Nie uczesane rozważania.

Wesołe jest życie staruszka...

Nie uczesane rozważania.

CZYSTA ENERGIA

CZYSTA ENERGIA.



Od wielu lat w mediach, polityce, gospodarce modnym i dyżurnymi tematami są kryzys energetyczny i ekologia. W obydwu przypadkach bardzo poważni ludzie biją na alarm, kreśląc katastroficzne scenariusze. Trudno nie zgodzić się z ekologami, niemniej, gdyby chcieć zatrzymać postępującą degradację środowiska, populacja ziemska musiałaby nie przekraczać kilku milionów, a naszym głównym zajęciem powinno być zbieractwo, bo polowania już stanowiłyby jakąś formę ingerencji w ekosystem. Kto szanowni ekolodzy zgodzi się zrezygnować z dobrodziejstw cywilizacyjnych w imię najwyższego dobra jakim jest nasz dom – Ziemia?

W przypadku energetyki, sytuacja jest jednoznaczna: Otóż produkujemy nadmierną ilość energii w każdej znanej nam postaci. Bardzo często jest to pozbawione uzasadnienia, bo czym wytłumaczyć samochód o mocy kilkuset koni mechanicznych używany do jazdy w mieście, dodatkowo w obrębie kilku ulic. Innym przypadkiem jest motywacja wzrostu produkowanych dóbr (przyspieszanie procesu produkcyjnego). Efektem jest nadprodukcja, która wiedzie przy szybko zmieniającej się modzie do utylizacji tychże produktów (zużywanie kolejnej energii).

„Pikanterii” całemu problemowi dodaje fakt niezniszczalności energii. Zmienia ona postać, ale nigdy nie znika. W nielicznych przypadkach zostaje ona związana w substancjach – reakcje chemiczne endotermiczne. W przeważającej ilości każdy kwant energii trafia do otoczenia powodując wzrost ENTROPII całego świata. Nie ważne, czy samochód ma sprawność energetyczną 50%, 80% a nawet gdyby miał 100% to cała jego energia trafi do otoczenia w postaci tejże entropii. Przede wszystkim pokonuje on opory ruchu: nagrzewa asfalt przez tarcie opon, nagrzewa powietrze pokonując jego opór.

Powie ktoś energia elektryczna jest wysoko sprawna, zgoda ale na końcu i tak otrzymujemy entropię ciepło, którego jest bardzo trudno się pozbyć. Istnieje całe lobby, które winą za efekt cieplarniany obarcza energetykę opartą na paliwach kopalnych (emisja CO2 i innych gazów). Faktycznie istnieje emisja dwutlenku węgla, ale nie to jest groźne. Groźna jest energia. Poza tym w procesie spalania powstaje dwutlenek węgla, który może być w procesie fotosyntezy wychwycony z atmosfery wiążąc tę nieszczęsną entropię. Jest zatem błędnym myślenie o wyeliminowaniu elektrowni zasilanych paliwami kopalnymi. Na spalane w nich paliwa, przyroda „wystawia” nam pokwitowanie w postaci dwutlenku węgla i jeżeli zadbamy o odpowiednią ilość zieleni, będziemy w stanie tę energię uwięzić.

Na koniec została nam „cudowna energia atomowa” - piszę w cudzysłowie, ponieważ ona właśnie przysparza nam najwięcej kłopotów. Pomijając odpady radioaktywne, których nie sposób jest się na trwałe pozbyć, podczas jej wyzwalania nie uzyskujemy „pokwitowania” na proces odwracalny. Zatem wszystko musi krążyć w atmosferze. Wbrew pozorom jest to energia bardziej szkodliwa, niż ta uzyskiwana z paliw kopalnych.

Oprócz fotosyntezy, nasza Ziemia próbuje pozbyć się nadmiaru ciepła przez wypromieniowywanie jego nadmiaru w kosmos – po stronie nocnej. Musi być spełniony warunek: pogodne niebo. Następstwem tego jest różnica temperatury między strefą oświetloną i zacienioną. Powstają wiatry. Przyroda podpowiada jak z entropii uzyskać energię użyteczną. Państwo naukowcy ruszcie głowami. Nie produkujcie bezmyślnie energii dla samej produkcji i nie wspierajcie tego czy innego lobby energetycznego. I w końcu miejcie odwagę powiedzieć „Tak to nie gazy cieplarniane” są odpowiedzialne za globalne ocieplenie, to inflacyjna polityka energetyczna wszystkich państw.”

Mój apel brzmi:
Uruchomcie programy badawcze, których celem, będzie stworzenie procesów pozyskiwania energii z entropii, a wówczas nie będą nam grozić globalne ocieplenie, kryzysy energetyczne, a i ekolodzy nie będą utrudniać Wam pracy.

M.K.